
Każde poważne działanie, wyprawa na kort także, wymaga pewnego planu. Z pewnością znajdą się wśród nas osoby, które znają tenis ziemny z relacji telewizyjnych, opowieści znajomych, czy artykułów prasowych, ale nie wiedzą jak trafić na kort. Chcielibyśmy, aby ten wpis pełnił rolę wirtualnego drogowskazu, który pokieruje Was i Wasze dzieciaki w odpowiednie miejsce oraz sprawi, że nie zgubicie się poszukując tenisowej pasji.
Do rozpoczęcia nauki podstaw gry w tenisa potrzebujecie sportowego obuwia, spodenek i koszulki. Tak, tylko tyle! Rakiety i piłki – do wyboru w zależności od wieku i poziomu zaawansowania – będą czekały na miejscu. Kiedy zacząć? Najmłodsi tenisiści, a jest ich całkiem wielu, mają trzy-cztery latka. Tylko żebyście nie pomyśleli, że na pierwszych zajęciach trener wręczy Waszemu dziecku rakietę, którą na kortach Wimbledonu grają Serena Williams czy Roger Federer. Pociechy zaczną tenisową zabawę bardziej poręcznym, lżejszym sprzętem. Wszystko po to, aby ułatwić start, zachęcić do uczestnictwa w zajęciach i nauczyć podstaw gry. Nie zaczniemy od liczenia punktów, lecz od poprawy spostrzegawczości, zwinności i refleksu. Wszystko po to, aby zapewnić maluchowi wszechstronny rozwój. Energiczny trener sprawi, że atrakcją dla najmniejszych stanie się nawet zbieranie rozrzuconych piłek! Jeżeli teraz w to nie wierzycie, to obiecujemy, że przypomnicie sobie ten wpis po pierwszym treningu...
W Polsce prężnie działa coraz więcej szkółek tenisowych, które organizują zajęcia dla najmłodszych. Wystarczy wybrać najlepszy dla nas obiekt i zapisać dziecko na pierwsze zajęcia. Będą to zajęcia grupowe, więc młody tenisista dołączy do grupy rówieśników. Zasada jest jedna: im wcześniej zaczynasz, tym więcej dzieciaków powinno być na korcie. W przypadku najmłodszych sportowców grupa może być nawet ośmioosobowa. Im więcej chętnych, tym lepsza zabawa! Do pomocy przy takiej wesołej gromadce potrzebny będzie też drugi trener. W przypadku dwunastoletniej młodzieży zajęcia grupowe to też świetny pomysł. Trener ocenia poziom zaawansowania i tworzy trzy- lub czteroosobowe zespoły. Ważny dla rodziców jest też koszt zajęć, który w takim przypadku podzielony zostanie na kilka osób.
Bez względu na to gdzie zaczyna się przygodę z tenisem, w tenisowych obiektach wszyscy są równi. Na korcie w Warszawie do kolejnych ważnych startów przygotowuje się Agnieszka Radwańska, a po sąsiedzku czterech sędziwych panów rozgrywa pasjonujący mecz deblowy. Na obiekcie w Łodzi trenuje Jerzy Janowicz, a kilka metrów dalej pierwsze forhendy szlifują kilkuletnie dzieciaki. Można podglądać mistrzów w akcji, a w rewanżu usłyszeć od nich miłe słowo. To bardzo motywuje do pracy.
Istnieje też droga alternatywna, którą równie gorąco polecamy. Po prostu zapiszcie dzieci do naszej akcji i pozwólcie im chwycić za rakiety pod okiem naszych trenerów. Przygotowanie kortów, piłek i sprzętu bierzemy na siebie 😊